Dzwonek w Szkole Podstawowej w Górznej pod Złotowem w tym roku nie zabrzmiał. Placówka została zlikwidowana. Nauczyciele oraz rodzice dzieci dowiedzieli się o tym zaledwie cztery dni przed rozpoczęciem roku szkolnego.
O tym, że szkoła ma zostać zamknięta wiadomo było od stycznia. Wówczas uchwałę o likwidacji dwóch wiejskich placówek podjęli radni. Powód? Niż demograficzny. Coraz mniej dzieci, przy coraz wyższych kosztach prowadzenia szkoły. Z decyzją radnych nie zgodzili się rodzice, a Wielkopolskie Kuratorium Oświaty uznało uchwałę za wadliwą...
- Nie wskazaliśmy miejsca nauczania dla dzieci przedszkolnych. Ponieważ my traktowaliśmy jednolicie uczniów oraz dzieci przedszkolne. Wskazaliśmy, że uczniowie będą kontynuowali naukę w przypadku Górznej w Radawnicy. W przypadku Sławianowa w Kleszczynie. Kurator uznał, że jest tam mowa o uczniach, nie ma mowy o dzieciach przedszkolnych - mówi Piotr Lach, wójt gminy Złotów.
Kuratorium zdecydowało, że obie szkoły mają dalej funkcjonować. Od tej decyzji odwołał się wójt do ministerstwa edukacji narodowej. To było w marcu. 28 sierpnia przyszło pismo z ministerstwa, że uchwała rady gminy o likwidacji szkoły w Górznej jest prawidłowa.
- Byliśmy zaskoczeni stanowiskiem ministerstwa, które jednoznacznie poparło naszą reorganizację szkół. Szkoły akurat w tym przypadku, jeżeli chodzi o Górzną. Stwierdziło, że kurator mylił się wydając tą decyzję negatywną - przyznaje wójt.
I tak 29 sierpnia podczas nadzwyczajnej sesji radni podjęli decyzję o zamknięciu szkoły w Górznej. Nauczyciele otrzymali trzymiesięczne wypowiedzenia, bez obowiązku świadczenia pracy. Około osiemdziesięcioro uczniów ze szkoły w Górznej może trafić albo do Radawnicy, albo do Zalesia, albo do Złotowa.
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie odniosło się do uchwały likwidującej szkołę Sławianowie. Tam więc rok szkolny rozpoczął się dziś normalnie.
Komentarze