Pal Teleki upamiętniony w Pile. Kim był?

16.11.2021   Autor: Artur Maras
929---
Pamiątkowy obelisk Pala Telekiego odsłonięto w piątek w Pile. Dwukrotny premier Królestwa Węgier w 1939 roku odmówił wzięcia udziału w przygotowywanym przez Niemcy ataku na Polskę. Z inicjatywą upamiętnienia polityka wystąpiło pilskie stowarzyszenie Orzeł.  

Postać węgierskiego premiera nie jest powszechnie znana, a szkoda - mówią członkowie Stowarzyszenia Kulturowego Orzeł, którzy są inicjatorami powstania tego obelisku.   

- Pierwszym powodem była 100 rocznica Bitwy Warszawskiej w której uczestniczył także nasz dziadek i to, że Polska z Węgrami zawsze powinna mieć ciepłe stosunki. Chcieliśmy to połączyć i upamiętnić byłego premiera Królestwa Węgier - mówi Gabriel Wieczorek, Stowarzyszenie Kulturowe Orzeł. 

 
 
W postaci tego głazu z tablicą, na co pod koniec marca przystali miejscy radni. Pal Teleki jako węgierski premier, dwukrotnie okazał Polsce pomoc. W 1920 roku w trakcie wojny polsko-bolszewickiej wysłał do naszego kraju wsparcie militarne. W 1939 roku kierowany tradycją dobrych stosunków z Polską Teleki odmówił ataku na Polskę wraz z Hitlerem. Po klęsce polskiej armii otworzył węgierskie granice dla polskich uchodźców. Jego postać wzbudza jednak także kontrowersje.  
 
- To nie jest jednoznaczna postać, także z tego powodu, że on popełnił samobójstwo w 1941 roku i z powodu jego wewnętrznej polityki - tłumaczy dr hab. Gábor Lagzi, dyrektor Instytutu Liszta, Węgierskie Centrum Kultury w Warszawie. 
 
Bo to za jego rządów na Węgrzech wprowadzone zostały chociażby prawa o antyżydowskim charakterze. Obelisk stanął na skwerze u zbiegu ulic Bema i Dąbrowskiego.  
 
- To niekoniecznie zawsze musi być tak, że upamiętniamy osoby albo zdarzenia, które musiały mieć kontekst pilski. Mówimy bardzo często o upamiętnieniu historii w ogóle - przekonuje Piotr Głowski, prezydent Piły. 
 
Dlatego członkowie stowarzyszenia Orzeł zapowiadają, że to nie jest ich ostatnia inicjatywa.  
 
- Jesteśmy wychowani z naciskiem na historię. Ojciec z matka wpajali nam, że nie wolno tego zapomnieć. Będziemy starali się wyszukiwać osób, które są zapomniane a były mocno cenione w historii - mówi Albert Wieczorek, Stowarzyszenie Kulturowe Orzeł. 
 
I to niekoniecznie związanej z Piłą.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group