Nelly, Ucho, Piorun i Bałagan - te rysie radzą sobie na wolności

02.09.2020   Autor: Redakcja
1290---339
Coraz więcej rysiów w naszych lasach. Udało się je uchwycić na zdjęciach, choć to wcale nie jest łatwe zdanie. Rysie są tak ubarwione, że w bezruchu są praktycznie niewidoczne na tle lasu. 

Rysie migrują. Potwierdzają to analizy mapy miejsc odwiedzanych przez te drapieżniki.

- Na terenie RDLP w Pile już od kilku lat Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze przy współpracy leśników, prowadzi program „Powrót rysia do północno–zachodniej Polski”, w ramach którego przy współpracy z Nadleśnictwem Mirosławiec, wypuszczono już 46 rysi. Każdy z nich zapatrzony jest w nadajnik GPS, by opiekunowie mogli śledzić ich pozycje oraz prowadzić badania na temat ich życia na wolności. Większość rysi kryje się w ostępach leśnych, poluje i ukrywa swoje ofiary tak, że czasem nawet leśnikom trudno jest zauważyć ich obecność w lesie. Jednak są wyjątki, które elektryzują całą lokalną społeczność - potwierdza Dominika Nadolna, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile. 
 
Nelly, Ucho, Piorun i Bałagan
- takie noszą imiona rysie spotkane dotąd w lasach przez leśników i mieszkańców.

- Program reintrodukcji rysia sprawił, że w pilskich lasach zamieszkały te piękne drapieżniki z pędzelkami na uszach. Ustaliły między sobą granice swoich terytoriów oraz wychowują młode na wolności. To jest najlepszy dowód na to, że lasy RDLP w Pile są dobrym siedliskiem dla tych dzikich kotów - dodaje rzeczniczka. 
Rysie są drapieżnikami z rodziny kotowatych, osiągają od 65 do 100 cm długości. Średnia waga wynosi ok. 18 kg u samic oraz ok. 25 kg u samców. W przeciwieństwie do większości kotów rysie pływają – dzięki obrożom telemetrycznym wiadomo, że przepłynęły Wartę, Odrę czy Wisłę. Pokonują autostrady i drogi szybkiego ruchu w dowolnym miejscu – do tej pory uważano, że to jest powód, dla którego przez długi czas populacja rysia w Polsce nie rosła.  

Rysie linieją, by dostosować się do panujących warunków termicznych dlatego latem wyglądają na zabiedzone, a zimą kiedy wyrastają im włosy puchowe wyraźnie nabierają zaokrąglonych kształtów.

- Należy również pamiętać o tym, że pomimo całego swojego uroku, są to dzikie zwierzęta i trzeba zachować bezpieczny (dla nas i dla nich) dystans - przypomina Dominika Nadolna. 

fot. Waldemar Graś

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group