Trwa pilski Jarmark Bożonarodzeniowy. Na Deptaku prezentuje się niemal 40. wystawców z całego kraju. Można tu kupić oryginalne podhalańskie oscypki, czy też podlaskie wędliny. Są koncerty i występy teatrów. Jarmark potrwa do niedzieli.
Przedostatni Jarmark Bożonarodzeniowy trwa właśnie na pilskim deptaku. Bo ten przedświąteczny czas jest szczególny... - Wszystkim tu udziela się atmosfera świąt, bo będąc tu na chwilę zatrzymujemy się w codziennym biegu. Możemy pomyśleć o najbliższych - mówi Beata Dudzińska, wiceprezydent Piły.
W przygotowaniu Jarmarku co roku bierze udział wiele osób. - Pamiętam pierwsze edycje Jarmarku, które były dość trudne. Wielu pilan zadawało sobie pytanie, czy impreza "wypali". A jednak wypaliła. Jest fajnie, o czym świadczą tłumy ludzi. A wszystko to co najlepsze, jeszcze przed nami - mówi Dariusz Kubicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pile.
Pilanie przychodzą na Jarmark, bo lubią jego atmosferę. A ta jest także dzięki tradycyjnym potrawom z różnych części kraju. Są tu podhalańskie oscypki, czy pierniki, a dla najmłodszych kolorowe lizaki. Nie brakuje też ręcznie wykonanych świątecznych ozdób.
- Nie jest to jakaś chińszczyzna. Mimo to, że się przykleja gotowe rzeczy to trzeba się napracować. Jeżeli ktoś docenia ręczną robotę to to widzi. Każda rzecz, każda bombka jest inna - mówi Anna Fabiańska, sprzedawca i twórca ręcznie wykonywanych ozdób świątecznych.
Pilanie mogą przyglądać się też pracy kowala i kupić podkowę na szczęście. - Jestem kowalem od 1957 roku. Przyjeżdżam tu corocznie. Robię tutaj głównie podkowy - mówi Zdzisław Kępa, kowal ze Starego.
A Stanisław Dąbek, dyrektor Regionalnego Centrum Kultury w Pile uważa, że: - Trzeba pielęgnować zwyczaj wspólnego biesiadowania, kolędowania. To, co się zdarza podczas naszej wspólnej Wigilii Miejskiej to moment, kiedy można nawzajem sobie poskładać życzenia dobrych dni.
I takich Wszystkim życzymy...
