Sejmowe podkomisje widmo

08.02.2023   Autor: Artur Maras
1537---
Praca w sejmowych podkomisjach to sposób posłów na dorobienie. Choć niektóre z nich praktycznie nie funkcjonują, to ich przewodniczący otrzymują co miesiąc ekstra pieniądze. To nawet tysiąc złotych brutto praktycznie za nic.  
 
Jak wylicza Fakt absolutnym rekordzistą w polskim parlamencie jest Wojciech Zubowski z PiS-u, który, odkąd w 2021 roku został przewodniczącym podkomisji ds. ropy naftowej i gazu ziemnego nie zwołał ani jednego jej posiedzenia. Za samą funkcję poseł otrzymuje jednak dodatek w wysokości 10 proc. uposażenia. Miesięcznie to prawie tysiąc złotych brutto. Głośny jest także przypadek innego posła tej partii Leszka Dobrzyńskiego, kierującego podkomisją do spraw osób niepełnosprawnych. Podkomisja przez trzy lata swojego istnienia zebrała się zaledwie dwa razy, do czego pilscy parlamentarzyści odnieśli się na naszej antenie w trakcie poniedziałkowej debaty parlamentarnej. 
 
- Bycie przewodniczącym to nie jest tylko i wyłącznie praca danej podkomisji. Podkomisje dzielą się na dwa rodzaje. Pierwsze to monitorujące, a drugie to są takie które są przede wszystkim do tego, aby ewentualnie kierować do nich dane projekty ustaw. Moja podkomisja zajmowała się kluczowym w ubiegłym roku projektem, czyli projektem dotyczącym wakacji kredytowych dla Polaków - mówi Marcin Porzucek, poseł PiS, przewodniczący podkomisji ds. instytucji finansowych. 

 
 
Co jak przekonuje poseł wiązało się z koniecznością stałego kontaktu i spotkań w Ministerstwie Finansów, a nie tylko samej komisji. Sam od 2 grudnia 2021 roku jest przewodniczącym podkomisji ds. Instytucji finansowych. Od tego momentu zebrała się ona... raz. Jaskrawe przykłady można znaleźć i po stronie opozycji. Poseł Koalicji Obywatelskiej Waldy Dzikowski jako szef podkomisji finansów samorządowych od grudnia 2019 zwołał trzy posiedzenia. Pierwsze - dopiero po dwóch latach od jej powstania.  
 
- Od 8 lat nie jestem posłem, więc trudno oceniać mi prace pan posłanek i panów posłów. Jedno na pewno mógłbym stwierdzić. Dzisiejszy tryb pracy i zakres pracy oraz funkcjonowania całego Sejmu, jestem o tym przekonany, jest odzwierciedleniem pracy, funkcjonowania i struktury rządu - twierdzi Adam Szejnfeld, senator KO. 
 
Który jak dodaje senator KO tworzy nadmierną administrację w ministerstwach. W Sejmie działają ogółem 64 podkomisje. Zgodnie z ustaleniami mediów 22 podkomisje zebrały się raptem kilka razy w ciągu kilku lat. Mimo to ich przewodniczący co miesiąc pobierają za nie dodatki.  
 
- Ta praca w Sejmie czy w Senacie tak naprawdę jest niewymierzalna. Nie jesteśmy w stanie opracować tu jednolitego schematu, który będzie pokazywał kto, ile pracuje, natomiast chciałbym podpowiedzieć przede wszystkim naszym widzom, przyszłym wyborcom, w tym roku będą wybory, będziemy poddawać się weryfikacji. Jednak sporo rzeczy jest poddanych statystyce - przekonuje Krzysztof Paszyk, poseł PSL. 
 
Na stronie sejm.gov, gdzie sprawdzić można m. in. ile dany poseł podjął w ciągu kadencji interpelacji lub ile razy zabierał głos z sejmowej mównicy. Można również sprawdzić, w której komisji czy podkomisji zasiada oraz jak przebiegają prace tych gremiów.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group