Szaletowi wandale w Wałczu

23.02.2022   Autor: Jakub Sierakowski
1024---390
W Wałczu odezwali się wandale. Tym razem dewastatorzy obrali sobie za cel miejskie toalety.
 
Niepokojące informacje dotyczące aktów wandalizmu dochodziły ostatnio z dwóch miejsc w Wałczu. Pierwszym był cmentarz na Chrząstkowie. Tam jednak , za powstałe uszkodzenia odpowiadała jedynie pogoda. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku szaletu miejskiego przy ryneczku. Wygląda na to, że to ulubione miejsce wandali w mieście... 

- Najlepsze rozwiązanie, to tak jak podpowiadam – otwarta ubikacja, wchodzi, wychodzi, umyje się i nie sądzę, żeby wtedy to demolował wszystko. Dochodzi dość często do aktów wandalizmu. Sam widziałem powyrywane klamki, poniszczone, popsute, a to jest nasze dobro. 
Powinien tam ktoś siedzieć i pilnować. Kiedyś była taka pani, pobierała opłatę i był porządek, spokój. Nic nie było niszczone i długi czas bardzo dobrze to funkcjonowało -
mówią mieszkańcy Wałcza. 


 
Sprawę nagłośnił w mediach społecznościowych powiatowy radny. Ma nawet rozwiązanie problemu – proponuje zamontowanie w newralgicznym miejscu kamer rejestrujących obraz. 
- Po kilku miesiącach wyeliminujemy tych wandali. Ich jest naprawdę mało. To nie jest tak, że Wałcz to jest miasto wandali. Ich jest mało, ale oni są widoczni, oni są “nośni”. Jeżeli ktoś coś zrobi dobrego, to nie jest to widoczne, a jeżeli ktoś kogoś skrzywdzi, coś zrobi, połamie, to jest to widoczne. Z tym mamy problem - mówi Roman Wiśniewski, rady rady powiatu w Wałczu. 

To widać w statystykach. Miejską toaletę zdemolowano w ciągu ostatnich 3 miesięcy pięciokrotnie. Za każdym razem sprawa była zgłaszana policji, jednak wałeccy funkcjonariusze nie zatrzymali jeszcze szaletowych wandali.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group