Kolejna grupa grozi wyjściem na ulicę. Wszystko przez decyzję premiera

12.07.2021   Autor: News4Media
1956---131
Pracownicy „budżetówki” skarżą się na zarobki niewspółmierne do wykonywanej pracy. Chcą podwyżek, jednak rząd nie przewiduje środków na ten cel.

Głos w sprawie zabiera "Solidarność", która domaga się dla urzędników 12 proc. wzrostu wynagrodzenia i oferuje ze swojej strony pełne poparcie sektora publicznego. Jego przedstawiciele planują wyjść na ulicę, jeśli rząd nie ugnie się pod postulatami związkowców.

Jest źle, może być jeszcze gorzej
- Kiedyś najniższą krajową otrzymywali w policji konserwatorzy, magazynierzy i personel sprzątający. Dziś płaci się tyle również specjalistom, kierownikom kancelarii tajnych czy pełnomocnikom ds. ochrony informacji niejawnych z wieloletnim doświadczeniem – mówiła w rozmowie z Money.pl Danuta Hus, kierowniczka kancelarii tajnej i pracownik cywilny policji.

Tymczasem rząd zapowiedział, że w 2022 r. nie zostały przewidziane środki na podwyżki dla pracowników państwowej sfery budżetowej. Problem w tym, że główni zainteresowani nie zgadzają się na oferowane obecnie stawki. Zapowiadają, że wyjdą na ulicę, aby głośno domagać się zmian w tej kwestii.

Zabrakło pieniędzy dla policjantów
Jak podaje Money.pl, w bieżącym roku zabrakło 11,5 mln zł na wyrównanie policjantom wynagrodzeń do najniższej krajowej. Danuta Hus wyraziła obawę, że planowane podniesienie najniższej krajowej pensji do 3 tys. zł. brutto może okazać się dla formacji nie do udźwignięcia. Instytucja musiałaby szukać oszczędności m.in. w sprzęcie i budżecie przeznaczonym na nagrody dla pracowników. Jak zapowiada rozmówczyni portalu, jeśli premier nie zwróci uwagi na problem finansów wśród cywilnych pracowników policji, zdecydują się oni razem z innymi grupami zawodowymi wyjść na ulicę.

- Jeśli zaczniemy strajki w komendach policji, nikt pewnie tego nie zauważy - dodaje wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Policji.
Dołączają kolejne urzędy
Swoje niezadowolenie okazała Państwowa Inspekcja Pracy, która również została dotknięta finansowym planem rządu. Zdaniem Głównej Inspektor Pracy Katarzyny Łażewskiej-Hrycko obecne propozycje płac mogą wpłynąć na pozyskiwanie i utrzymywanie kadry charakteryzującej się wysokimi kwalifikacjami. Podobne zdanie na ten temat ma Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który kilka dni temu stworzył nowy związek zawodowy.

- Nastroje wśród pracowników ZUS są bardzo bojowe i jeśli dojdzie do strajków ogólnopolskich, to jako "Związkowa Alternatywa" z pewnością je poprzemy bez względu na to, kto będzie ich organizatorem – kwituje Piotr Szumlewicz, który jest przewodniczącym nowopowstałego związku.

Popiera ich NSZZ Solidarność
W programie „Money, to się liczy” gościem był Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność”, który również zauważył, że w rządowych agencjach, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polaków, zarobki są bardzo niskie. To powoduje, że specjaliści nie chcą podejmować pracy, choć ich umiejętności i doświadczenie, są kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania tych jednostek.

- Związek dysponuje ogromnym budżetem strajkowym i jeśli budżetówka będzie chciała wyjść na ulicę, to związkowcy im to sfinansują i wezmą za to również odpowiedzialność – zapewnił Lewandowski. To oznacza pełne poparcie Solidarności.

O dalszych losach podwyżek w „budżetówce” może zadecydować spotkanie z ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim, podczas którego związkowcy będą domagali się 12-procentowej podwyżki płac dla pracowników sektora publicznego.

fot. Adam Guz KPRM

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group