Michał Witkowski w Pile. Autor mający na swym koncie Paszport Polityki, nagrodę czytelników NIKE i nagrodę im. Adama Mickiewicza spotkał się z czytelnikami w Regionalnym Centrum Kultury. Opowiadał o najnowszej, wydanej książce: Autobiografia – Wiara.
- Po prostu zaczynam opowiadać od jakiegoś momentu. Tutaj akurat postanowiłem sobie, że zacznę od tego, co ja uważam za najstarsze swoje wspomnienie w życiu, czyli taki obraz, właśnie dwie pielęgniarki, ladowata kozetka i ja jako bachor gdzieś tam, ta służba zdrowia z takimi czepkami. No myślę sobie, nieważne czy to jest moje pierwsze wspomnienie naprawdę, ale w tej chwili tak mi się wydaje, że to pamiętam jako pierwsze, no to zacznę od tego i będzie rozwijane, z tego będę wyciągał, co dalej pamiętam - opowiada pisarz Michał Witkowski.
Czyli początki lat 70. Przebłyski, stopklatki, smaki i zapachy - dokładane do kolejnych już bardziej świadomych wspomnień, czasem przefiltrowanych przez opowieści członków rodziny.
- Natomiast moja mama uważa, że to wszystko nieprawda, ale tak to jest z autobiografiami, że jak się kogoś nie daj Boże zapytać, to ci każdy powie, że to było obok. To było we wtorek, nie w środę - dodaje autor Autobiografii.
Dlatego biografię dał do przeczytania rodzinie już po wydrukowaniu. Kolejne części pisać zamierza aż... do śmierci.
Książkę docenili czytelnicy. W ubiegłym roku otrzymał za nią NIKE czytelników. Sławę przyniosła mu książka Lubiewo - Najgłośniejsza polska powieść po 1989 roku. - Szalony, anarchiczny, samozwańczy queerowy Dekameron – tak pisał o niej „The Observer”. Książka ta została przetłumaczona na 30 języków. W przyszłym roku ukaże się - jak autor mówi - powieść barokowa choć w rzeczywistości renesansowa. Substancja wyjdzie w druku jesienią. Autor obiecał wrócić do Piły z tą książką.
Komentarze