
- 2 stycznia wybrał się na działkę na spacer. Zastał zniszczoną furtkę i zdewastowanych kilkanaście uli - czytamy w dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Wszystkie pszczoły zamarzły na ziemi. Właściciel wycenił straty materialne na ok. 4,8 tys. zł. Trudno jednak wycenić straty niematerialne, jak choćby nakład pracy i serce włożone w to zajęcie. Wandali szuka złotowska policja, a w internecie ruszyła zbiórka na odbudowę pasieki.
- Tata zdruzgotany, bo wszystkie pszczółki przed zimą dostały nowe domki, zostały przygotowane na trudne warunki atmosferyczne. Kilkanaście lat pracy zostało pogrzebane w jedną noc. Bezmyślny człowiek zniszczył życie owadów, dzięki którym sam żyje, a nasz Tata właściwie się poddał. Nie ma już siły ani finansów na samodzielne budowanie swojej małej pasieki od nowa - napisała córka na stronie zbiórki.
Akcję wsparło już 430 osób wpłacając ponad 19 tys. zł.
fot. Facebook - Bartosz Zasada
Komentarze