Wyjątkowy zabytek odkryty w Brzostowie

20.12.2020   Autor: Michalina Pieczyńska-Chamczyk
2204---389
Historia uwolniona z krzaków i to dosłownie. Grupa pasjonatów odsłoniła wyjątkowy zabytek w Brzostowie. Zapomniana i nikomu niepotrzebna przez 75 lat porastała chaszczami. Dzisiaj to miejsce jest przedsmakiem czegoś wyjątkowego.

Ruiny kościoła ewangelickiego, za nimi kaplica grobowa rodziny Rosenau - właścicieli Brzostowa, a za nią cmentarz. To pozostałości kilkusetletniej historii tych ziem. Historii, którą jeszcze niedawno skrywały... krzaki. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy członków Stowarzyszenia Zjednoczeni dla Gminy Miasteczko Krajeńskie miejsce odzyskuje dawny blask. Choć do zrobienia jest jeszcze bardzo dużo, to już można podziwiać fragmenty kaplicy grobowej. A podziwiać jest co.

 – Jest to gotyk w czystej postaci. Oprócz murów ceglanych i sklepień krzyżowych, mamy tutaj zdobienia roślinne. W portyku mamy motyw lilii zachowany w wielowałku gzymsowym - wyjaśnia Przemysław Ligenza, architekt członek Stowarzyszenia Zjednoczeni dla Gminy Miasteczko Krajeńskie

Do dziś zachowała się bryła budynku i krypta. Częściowo dach. Brakuje rzeźbionych drewnianych drzwi i szklanej pokrywy grobowej. Budynek kościoła, który przetrwał zawieruchę wojenną i migracje miejscowej ludności, służył za magazyn zboża i pasz, oparł się narzuconej odgórnie nienawiści do pozostałości po ewangelickich, a co za tym idzie niemieckich poprzedników gospodarujących na tych ziemiach. Kościół został zburzony w 1972 r. Świadkiem tamtych wydarzeń była pani Barbara, która wówczas miała kilka lat.



 – Pamiętam do dzisiaj takie zatroskanie, minę i zachowanie mieszkańców, którzy byli smutni. Ja wtedy tego nie rozumiałam, co się działo. Natomiast ludzie byli zbulwersowani tym, co się stało - mówi Barbara Wendland, pasjonatka historii regionu

Choć po kościele zostały zaledwie fundamenty, grobowiec rodziny Rosenau stoi do dziś. Jak mówią miejscowi, nie dało się go zburzyć. Zbudowany w nowoczesnej jak na tamte czasy technologii budynek przetrwał i próby wyburzania, i rozbierania. Dziesiątki lat później wyrósł tu las, także las śmieci. Uporządkowanie tego miejsca było nie lada wyzwaniem. Z krypty grobowej wywieziono przyczepy odpadów.
 – Wykarczowanie tych wszystkich gałęzi, co tu były i drzew. Tu był naprawdę ogrom pracy. Włączyło się w to i pomogło technikum – Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Brzostowie - wyjaśni Katarzyna Ligenza, członek stowarzyszenia Zjednoczeni dla Gminy Miasteczko Krajeńskie

Budynek, w którym funkcjonuje szkoła, przed laty był pałacem właśnie rodziny Rosenau. Ogrom włożonej w to miejsce pracy to jednak dopiero początek.

 – Sądzę, że do maja teren będzie wyrównany. Chcemy tu zasiać trawę, żeby otoczenie tej kaplicy, jak również tych fundamentów wyglądało przyzwoicie - planuje Roman Gryczka, prezes stowarzyszenia Zjednoczeni dla Gminy Miasteczko Krajeńskie

Czyli tak, jak zawsze wobec tego miejsca zachowywali się mieszkańcy Brzostowa i okolic. Nie wszyscy oczywiście, ale większości tych, którzy zdawali sobie sprawę z istnienia i historii tego zabytku, jego los leżał na sercu.

 – Ludzie przeżywali to, kiedy z tego grobowca rodziny Rosenau usuwano również trumny, które się tam znajdowały, czyli niszczono, palono. Wiem tylko, że pracownicy oraz mieszkańcy wioski starali się, żeby szczątki pochować w jednym miejscu, żeby zachować jakąś cześć dla tego miejsca - dodaje Barbara Wendland

I to właśnie w tym duchu zgodnie z marzeniem członków stowarzyszenia ma funkcjonować to miejsce. Odsłonięte fundamenty zostaną obsiane trawą. Może uda się ustawić ławki i oświetlić tę przestrzeń. Idealnie pasowałyby tutaj także tablice informujące o historii tego miejsca. Czy tak się stanie? To zależy także, a może przede wszystkim od wsparcia.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group