Święta oczami ateisty

20.04.2014   Autor: Redakcja
---

Osoby wierzące nie maja dylematów, co robić w okresie wielkanocnym. Mało uwagi poświęca się jednak osobom niewierzącym, ateistom i agnostykom. Co robią w święta? Czy dla nich to również czas wyjątkowy czy po prostu kolejny długi weekend?

 Święta to okres kiedy ciocie, babcie, wujkowie mogą się wreszcie spotkać przy jednym stole i po prostu pogadać. Ponarzekać na pogodę, rząd, sąsiadów i przede wszystkim na kondycję polskiej piłki nożnej. Wtedy nikt nigdzie się nie spieszy, no chyba że właśnie gra Legia z Lechem lub Real z Barceloną. Często takie świąteczne spotkanie całej rodziny przy stole musi starczyć do następnych świąt. Niezaprzeczalnie naładowuje akumulatory, odrywa od codzienności.

Wielu ateistów obchodzi Wielkanoc z racji przynależności do katolickiej rodziny. Mieszkając wspólnie, siłą rzeczy bierze też się udział w przygotowaniach do świąt, jak i już w samych świętach. Często wynika to po prostu z tego iż, nie chcemy sprawiać przykrości pozostałym domownikom. W rzeczywistości jest to zwykły wolny weekend, który poświęca się na spotkania towarzyskie, spędzenie czasu z rodziną, czy oglądanie telewizji.

Nie wiem, jak okres świąteczny spędzają inni ateiści – czy jadają Wielkanocne śniadanie w towarzystwie wierzącej części rodziny, czy jest to dla nich dzień jak co dzień. W moim przypadku wszystkie kościelne święta wyglądają podobnie. Oczywiście w Wielkanoc jest wspólne śniadanie a w Boże Narodzenie, świąteczna kolacja czy wspólny rodzinny obiad.

Po Wielkanocnym śniadaniu, wspólnych rozmowach o wszystkim i o niczym, przyjemnych dla podniebienia smakołykach, przychodzi czas wolny, który każdy spędza na swój sposób. I tak dla mnie zaczyna się świąteczny rytuał: wygodnie rozsiadam się w fotelu, otwieram chłodzące się w lodówce piwo i ze spokojem, mając pewność, że nie zadzwoni nikt z pracy, że to ja decyduje od kogo odebrać telefon a od kogo nie delektuje się sportowym rozkładem jazdy: 13:00 Norwich City – Liverpool, 15:05 Hull City – Arsenal Londyn, 17:10 Everton – Manchester United, dla odmiany żużel, 18:30 Stal Gorzów – Unia Leszno no i na deser moja ukochana FC Barcelona o 21:00 podejmie na Camp Nou Athletic Bilbao.

 W poniedziałek będzie pewnie podobnie, zgodnie z tradycją polejemy się wodą, zjemy wspólnie śniadanie a później każdy z Nas będzie robił to na co ma ochotę. Ja oczywiście ułożę sobie poniedziałkowy sportowy rozkład jazdy i powtórzę niedzielny rytuał. Nie widzę jednak, by większość katolików postępowała inaczej ( no może tylko zamiast oglądać FC Barcelonę z Athletic Bilabo wybiorą Top Chef, Shrek II czy Red Eye). Wprawdzie część idzie do kościoła z koszykiem wypełnionym jedzeniem, ale potem już tylko nieliczni oddają się w skupieniu modlitwie, czy czytaniu Pisma Świętego przed posiłkiem. Wiernym w większości obowiązki Wielkanocne kojarzą się co najwyżej z koniecznością zjedzenia poświęconego jajka. Później większość, podobnie jak ja, siada przed telewizorem, komputerem czy też odwiedzają znajomych.

 W końcu w Polsce święta stają się coraz częściej wydarzeniem bardziej komercyjnym niż duchowym.

fot.  http://www.tapeteos.pl/

Przeczytaj więcej o: tradycje, wielkanoc, ateista,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group