Jedna osoba ucierpiała po kontakcie z chemiczną substancją niewiadomego pochodzenia w szkole w Szydłowie. Uczniowie zostali ewakuowani, a na miejsce przyjechała Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. Tak wyglądały dzisiejsze ćwiczenia z ochrony ludności i obrony cywilnej w Szydłowie.
O godz. 10 w Zespole Szkół w Szydłowie rozpoczęto ewakuację. Uczniowie pod opieką nauczycieli opuścili klasy, wychodząc na zewnątrz.
- Uczniowie klas 1-3 udają się do Szydłosfery na czas ewakuacji, uczniowie klas 4-6 do CUK-u, a uczniowie klasy 8 podstawionym autobusem przejeżdżają do Skrzatusza - opowiada Maria Królik, wicedyrektor Zespołu Szkół im. Janusza Korczaka w Szydłowie.
Ewakuację ogłoszono po tym, jak w szkole znaleziono substancję chemiczną niewiadomego pochodzenia.
- Założenie polegało na tym, że jeden z uczniów dostarczył do szkoły pojemnik z nieznaną substancją. Jedna osoba została poszkodowana. Ze względu na charakter zdarzenia, przede wszystkim musiała tutaj interweniować oprócz lokalnych jednostek OSP, również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z JRG1 w Pile - relacjonuje Mateusz Kentzer, rzecznik prasowy pilskiej straży pożarnej.
Strażacy w specjalnych kombinezonach weszli do budynku szkoły. Na zewnątrz rozstawili także kabinę do dekontaminacji. Mundurowym udało się odnaleźć poszkodowana osobę i udzielić jej pomocy.
- Nie jest to pierwsze takie ćwiczenie. Mieliśmy organizowane próbne alarmy, ale one dotyczyły tylko naszej szkoły - zaznacza wicedyrektor szkoły.
Te są gminne i dotyczą ochrony ludności i obrony cywilnej. Ćwiczenia trwają od wczoraj. Oprócz ewakuacji szkoły, ewakuowano także urząd gminy. Urzędnicy zarządzali gminą zdalnie z innej miejscowości.
- Do Jastrowia wyjechaliśmy dzisiaj rano o 7 spod urzędu, ale wczoraj już rozpoczęliśmy ćwiczenie polegające na sprawdzeniu wszelkich procedur, sprawdzenie obiektów, gotowości, infrastruktury krytycznej, w tym stacji uzdatniania wody i przepompowni, wszelkich elementów, które należy sprawdzić - relacjonuje Tobiasz Wiesiołek, wójt gminy Szydłowo.
Były to pierwsze tak duże ćwiczenia w Szydłowie. W akcji udział wzięło ponad 500 osób.
- Oczywiście było kilka drobnych potknięć, ale dzisiaj nikt nie jest winny i dzisiaj nie oceniamy, bo po to zrobiliśmy to szkolenie, aby zobaczyć te niedoskonałości. Było też wiele obszarów, które wyszły bardzo dobrze i z których jestem bardzo zadowolony - twierdzi wójt gminy.
Gmina w ciągu miesiąca opracuje teraz raport z ćwiczeń, który trafi do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Komentarze