Niebezpieczne Targowisko w Trzciance. Przechodnie i kierowcy za nic mają sobie tutaj przepisy ruchu drogowego. Policja i Straż Miejska "wlepiają” pouczenia i zapowiadają częstsze kontrole.
W dni targowe przejechanie 300 metrowego odcinka ulicy Orzeszkowej w Trzciance to nie lada wyzwanie. Stojące wzdłuż jezdni auta tarasujące drogę i przechodnie, którzy wchodzą pod koła samochodów to niebezpieczny, lecz codzienny widok. CO na to mieszkańcy? – Jak jest taki ruch jak w tej chwili to już przejść tutaj jest bardzo ciężko. -Absolutnie nie jest tutaj bezpiecznie. Nawet chodnika tutaj nie ma. Jest za duży ruch, zwłaszcza w dni targowe. Nie wiem, jak to można rozwiązać. Tego nikt nie rozwiąże chyba. Ten problem jest i będzie.
Na feralnej ulicy obowiązuje zakaz zatrzymywania się pojazdów, jednak jak mówi komendant trzcianeckiej Straży Miejskiej, ludzie nie respektują tych zasad. Służby wyciągają konsekwencje wobec nieroztropnych kierowców i pieszych. Często jednak kończy się jedynie na pouczeniu. -Jeżeli kierujący pojazdem zatrzyma pojazd, wówczas narażony jest na postępowanie mandatowe. Z drugiej strony jest to
droga publiczna, w związku z powyższym pieszy ma prawo poruszania się tylko i wyłącznie po chodniku - tłumaczy komendant Straży Miejskiej w Trzciance Mariusz Rozpłoch.
Chodniku, którego na części ulicy... brak. W ratuszu są plany przebudowy tego rejonu miasta. Ma tam powstać chodnik. Wcześniej jednak dojdzie do zmiany organizacji ruchu. - Będzie ona polegała na tym, aby usankcjonować ten ruch pieszy na jezdni, czyli wprowadzenie strefy zamieszkania i obowiązku poruszania się z prędkością do 20 km/h i zakazem parkowania w miejscach niewyznaczonych - zapowiada burmistrz Trzcianki Krzysztof Jaworski.
Zmiany mają wejść w życie pod koniec wakacji. Za parkowanie samochodu poza wyznaczonym miejscem i poruszanie się pieszych po jezdni grozi mandat w wysokości 100 złotych.
