Proboszczowie zbojkotują uroczystości?

06.09.2014   Autor: Redakcja
---

Dziesięciu proboszczów z Piły sprzeciwia się nadaniu imienia kardynała Ignacego Jeża skwerowi przy zbiegu ulic 11 Listopada i Browarnej. Księża zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w jego uroczystym otwarciu. Powód? Zdaniem duchownych, miejsce jest mało atrakcyjne. Kontrowersje wzbudza także nadanie imieniem senatora Zdzisława Nowickiego skweru przy ul. Komuny Paryskiej.

Zdzisław Nowicki był opozycjonistą wobec władz PRL, człowiekiem kultury, parlamentarzystą i dyplomatą. W najnowszej historii nie jest łatwo znaleźć równie znaczącą postać związaną z Piłą.

Ks. Władysław Nowicki ma jednak wątpliwości, czy nazwanie skweru imieniem jego zmarłego brata, to przypadkiem nie jest przemyślane zagranie władz miasta przed wyborami samorządowymi.

- Boję się, że to kolejna akcja przedwyborcza i potrzebne jest nazwisko porządnego człowieka. Przykro mi, że tylko w takich przypadkach pamięta się o moim bracie – mówi ks. Władysław Nowicki.

Największe kontrowersje wzbudza jednak decyzja Rady Miasta w Pile o nadaniu skwerowi u zbiegu ulicy 11 Listopada i Browarnej imienia zmarłego kardynała Ignacego Jeża. Pilscy księża napisali w tej sprawie list do prezydenta Piły. Jak wyjaśniają, decyzję tę przyjęli z zaskoczeniem, niedowierzaniem i zażenowaniem, bo ich zdaniem to miejsce jest nie godne takiej postaci. - Tego miejsca nie powinno się nazywać imieniem czegokolwiek. To jest po prostu kawałek trawnika. Nie może być tak, że takie miejsce ma być znakiem szacunku i godności dla tak wybitnej osoby. Ksiądz kardynał zawsze tak pięknie mówił o Pile, szanował i kochał to miasto – podkreśla ks. Stanisław Oracz, dziekan dekanatu pilskiego.

Kardynał Ignacy Jeż był postacią wybitną. Przez całe swoje życie walczył o zburzenie barier i otwarcie na dialog polsko-niemiecki. Jan Paweł II nazywał go "budowniczym mostów" między ludźmi i narodami oraz, z racji pogodnego usposobienia, "biskupem uśmiechu". Dwukrotnie był wyróżniany tytułem Człowieka Roku na Pomorzu Środkowym, a w 2001 r. wybrano go Człowieka Stulecia.

Swojego zaskoczenia wyborem miejsca nie kryją także władze diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, gdzie kardynał Ignacy Jeż był pierwszym biskupem. - Na początku wiadomość o uczczeniu pamięci kardynała Ignacego Jeża przyjęliśmy z zadowoleniem i cieszyliśmy się, że Piła jest kolejnym miastem, które chce to uczynić. To wszystko co wydarzyło się później biskup przyjął z zaskoczeniem, dlatego właśnie sprawa przyjęła tak zaskakujący obrót – mówi ks. dr Wojciech Parfianowicz, rzecznik Kurii Biskupiej w Koszalinie.

Zaskoczenia w tej sprawie nie kryje pilski Ratusz, który 16 października, w siódmą rocznicę śmierci kardynała, planował nadać skwerowi jego imię. Jest ono tym większe, że inicjatorem ten decyzji był prezydent Piły, Piotr Głowski, który jest członkiem - założycielem Stowarzyszenia im. ks. Kardynała Ignacego Jeża. List pilskich proboszczów dotarł do urzędu, jednak na razie urzędnicy nabierają wody w usta.

- Wolałbym sprawy na obecnym etapie nie komentować. Powiem tylko, że jest mi szalenie przykro, że takie pismo w ogóle trafiło – zaznacza Rafał Zdzierela, przewodniczący Rady Miasta w Pile

Na pytanie, jakie będą dalsze losy kontrowersyjnej propozycji prezydenta i decyzji Rady Miasta ciężko obecnie odpowiedzieć. Uchwała przyjęta została podczas lipcowej sesji i toczy się swoim życiem. Czy po proteście proboszczów radni pochylą się nad nią raz jeszcze, ciężko powiedzieć. Pilscy księża zapowiadają, że jeśli sporna uchwała nie zostanie uchylona, żaden z nich nie weźmie udziału w ewentualnych uroczystościach na skwerze kardynała Ignacego Jeża.

Przeczytaj więcej o: ksiądz Jeż, skwer, kontrowersje,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group