Dzieci i młodzież będą mogli poczuć się jak astronomowie. 24 i 25 lipca do Szkoły Podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Wiktorówku w powiecie pilskim będzie stacjonować mobilne planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
By poczuć się jak astronom, wystarczy podnieść głowę i spojrzeć w niebo. Jak wyglądają gwiazdozbiory nieba wiosennego? Gdzie ich szukać? Kiedy czeka nas najbliższe częściowe zaćmienie Słońca? Jest okazja, by tego wszystkiego się dowiedzieć! A nawet to zobaczyć! Planetobus z Centrum Nauki Kopernik z mobilnym planetarium na pokładzie przemierza Polskę wszerz i wzdłuż, by spotkać się z dziećmi i młodzieżą także w wakacje. I tak 24 i 25 lipca pojawi się w Szkole Podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Wiktorówku w powiecie pilskim.
Ekipa Planetobusu będzie do tego zachęcać, bo astronomia to fascynująca i łatwo dostępna dziedzina nauki. Do obserwacji nieba nie jest potrzebny specjalistyczny sprzęt. Wystarczy w bezchmurny wieczór wybrać się w ciemne miejsce, spojrzeć w górę i skupić wzrok. Pomocne są także specjalne aplikacje na smartfony, ułatwiające identyfikację konkretnych gwiazd i innych obiektów. Wszyscy uczestnicy nieodpłatnych pokazów mobilnego planetarium będą mogli skorzystać z cyfrowej broszury „Poradnik młodego naukowca – Planetobus”, pełnej astronomicznych ciekawostek, informacji o gwiazdach i planetach oraz eksperymentów, które można samodzielnie wykonać w domu. Broszury te zostaną przesłane na adres mailowy placówki po zakończonej wizycie Planetobusu.
Mobilne planetarium, podróżujące Planetobusem, to duży namiot z dachem w kształcie kopuły o średnicy 7 metrów. W środku zmieści się ok 30 osób. Na półokrągłym „suficie” widzowie oglądają pokazy astronomiczne, prowadzone na żywo przez edukatorów z Centrum Nauki Kopernik. W jasny dzień zobaczą niebo pełne gwiazd i poznają najciekawsze konstelacje widoczne aktualnie na niebie. Zobaczą między innymi mgławicę M27 zwaną potocznie „Hantle”, sprawdzą jaką inną nazwę niż „Orzeł” nosi mgławica M16 z gwiazdozbioru Węża i poznają 13. gwiazdozbiór zodiakalny, czyli Wężownika.
Komentarze