Spór o centra dla uchodźców

Spór o centra dla uchodźców

Najpierw sami je budowali teraz nimi straszą. Centra Integracji Uchodźców były jednym z głównym tematów kampanii wyborczej prowadzonej przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Nadal w wielu samorządach radni tego ugrupowania domagają się wpisania w uchwały miast i gmin zakazu powstania takich miejsc. Podobnie było w Pile.  

"NIE" dla utworzenia na terenie Piły jakichkolwiek ośrodków dla nielegalnych imigrantów - domagali się podczas ostatniej sesji rady miasta radni z Prawa i Sprawiedliwości.  

- Nielegalna migracja jest przestępstwem - mówi Maria Miler, radna Prawa i Sprawiedliwości. 

Więc radni PiS nie chcą takich “emigrantów - przestępców”. W Pile projektu uchwały nie złożyli, ale chcieli przegłosować petycję, by taką uchwałę w przyszłości przegłosować.  

- My chcemy zapobiec pewnym działaniom na przyszłość. Jeśli chodzi o centra integracji cudzoziemców, na które wcześniej godził się rząd Prawa i Sprawiedliwości, fakt, że takie centra integracji cudzoziemców powstały. Tylko, że państwo zapominacie o jednym. One dotyczyły uchodźców wojennych z Ukrainy - przekonuje Przemysław Jarecki, radny Prawa i Sprawiedliwości. 

Nic bardziej mylnego. Centrum Integracji Uchodźców w Pile otwarto ponad trzy lata temu. Było ono wówczas piątym w Wielkopolsce i pierwszym otwartym po wybuchu wojny w Ukrainie.  

- Nielegalna imigracja za rządów, które pani tak bardzo często chwali, była ogromnym natężeniem. Według ostatnich komunikatów liczba przekroczeń przez granicę spadła o dziewięćdziesiąt kilka procent - odpowiada Lucjan Szutkowski, radny Platformy Obywatelskiej. 

To także nieprawda. Liczba zatrzymywanych uchodźców spadła, ale nieznacznie. Wielu danych jednak nie sposób zweryfikować, bo wielu uchodźców, których nie udaje się zatrzymać ucieka dalej do innych krajów europejskich. Stąd brak rzetelnych statystyk. A tego typu dyskusje służą tylko jednemu – wzbudzaniu strachu.  

- Taka dyskusja jest co najmniej szkodliwa, dlatego że poprzez taką dyskusję wywołamy w mieszkańcach takie wrażenie, że nie wiem, nagle ci imigranci tutaj są, a może oni coś wiedzą, nie chcą powiedzieć. Nie ma niczego takiego - uspokaja Jan Szwedziński, radny Platformy Obywatelskiej. 

A jak dodaje prezydent miasta taki nielegalny uchodźca zanim ewentualnie dotrze do Piły, by tu zamieszkać, po drodze będzie się musiał “zalegalizować”. Piła nie jest homogeniczna, choć mamy zdecydowanie mniej emigrantów niż większe ośrodki miejskie.  

- Tworzenie takiej sytuacji, takiego pejoratywnego odbioru ludzi, którzy czasami inaczej od nas wyglądają, czasami po odzieży widać, że być może różnią się od nas chociażby religią. Ja się obawiam, że w mieście stworzymy taką niewłaściwą atmosferę, która może się obrócić przeciwko tym ludziom, którzy dzisiaj żyją wśród nas i ich dzieci chodzą do naszych przedszkoli i szkół - tłumaczy Beata Dudzińska, prezydent Piły. 

A takie dyskusje nie sprzyjają nikomu - twierdzą radni PO.  

- Imigrant nie jest po prostu imigrantem, tylko jest człowiekiem - przypomina  Jan Szwedziński. 

O czym często zapominają zarówno politycy, jak i samorządowcy.  

Galeria

Spór o centra dla uchodźców

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.