- Jest trudno. Mam tylko rentę i ta renta jest cienka. Dlatego korzystam, jak coś jest. Czemu nie - mówi pan Andrzej z Wyrzyska.
Jak się okazuje, takich osób jest w Wyrzysku bardzo dużo. Jadłodzielnia pojawiła się przywyrzyskiem OSP kilka dni temu. Mimo że regularnie jest wypełniana, to równie regularnie jest także opróżniana.
- W momencie, kiedy otwieraliśmy jadłodzielnię, wyposażyliśmy ją z naszych produktów. Każdy przyniósł coś z domu i tam zostawił. To było w niedzielę, a gdy pojechałam tam w poniedziałek rano, to nic nie zostało, więc widziałam, że ta potrzeba jest duża - przyznaje Hanna Łapacz, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wyrzysku.
- Dla starszych ludzi to jest potrzebne. Jest bardzo dużo starszych ludzi i mają bardzo niskie emerytury. Dla ubogich, niech mają korzyść dla siebie - mówią mieszkańcy Wyrzyska.
Bank Żywności opublikował niedawno dane, z których wynika, że każdy Polak statystycznie wyrzuca 75 kg jedzenia rocznie. Dzięki jadłodzielni zlokalizowanych w wielu miastach naszego regionu ta liczba może być mniejsza.