Wojenka pilsko-pilska

24.03.2015   Autor: Agnieszka Kledzik
---

Jeden z dziennikarzy, określając relacje na linii miasto - powiat stwierdził, że to już jest wojenka. Poprosił na antenie Tv Asta o colę i popcorn, by rozsiąść się wygodnie w fotelu i obserwować kolejne potyczki. Na konferencji Platformy Obywatelskiej dziennikarz zamówione smakołyki dostał...

Jak więc jest z tą wojenką pilsko - pilską? - Nie jestem na żadnej ścieżce wojennej - zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły. Choć jak sam przyznaje, zaproszenia ze strony starosty na rozmowy nie otrzymał.

W "mediacje" włączył się senator Mieczysław Augustyn. Jego zdaniem jest wojna, czy jej nie ma? - Na pewno nie ze strony prezydenta, bo do wojny trzeba dwóch stron. Natomiast można zaobserwować wiele nieprzyjemnych wobec miasta, władz miasta, mieszkańców posunięć ze strony powiatu - przekonuje Mieczysław Augustyn, senator Platformy Obywatelskiej.

*

I tu można rozpocząć wyliczankę. Zaczęło się od lotniska. Jak przekonują działacze PO dziś obiekt bez gospodarza jest już dewastowany. Była kłótnia o bibliotekę. Teraz znów o szpitale. Powiat obiecuje ponad milionową dotację dla Wyrzyska na inwestycje... - Będę oczekiwał, że dla równowagi znajdą się również proporcjonalne, czyli wielomilionowe dotacje w tym roku dla szpitala w Pile - mówi Piotr Głowski.

Platforma Obywatelska skrytykowała też zmiany personalne. Odwołano, za brak nadzoru nad biblioteką, skarbnika powiatowego.

Odchodzącą na emeryturę dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Pile z Platformy Obywatelskiej, zastąpił na tym stanowisku o cztery lata starszy szef Porozumienia Samorządowego. - To może wyglądać tak, że pod nowym zarządem, w nowym układzie koalicyjnym próbuje się odgrywać na poprzednikach. A może zadajmy inne pytanie, czym sobie poprzednicy zasłużyli na to, aby dać tyle argumentów następcom? - pyta Franciszek Tamas, starosta pilski.

A więc wojna?

- Może na początku przesadziłem ze słowem wojenka, ale nadal nie widzę woli ani z jednej, ani z drugiej strony do tego, by usiąść wspólnie do stołu, porozmawiać, nie kłócąc się. Potyczka trwa - podsumowuje Marcin Maziarz, dziennikarz z Radia Merkury, który dostał popcorn i colę od działaczy Platformy.

Kto tę potyczkę wygra? Może samorządowcy po obu stronach frontu powinni przypomnieć sobie przysłowie: gdzie dwóch się bije - tam trzeci korzysta.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group