Będzie mroźnie i z opadami śniegu

08.02.2021   Autor: Marek Brzeziński
1396---437
Lutowy powrót zimy, to nie tylko śnieg ale i niskie temperatury. Dużo niższe, niż te, które notowaliśmy w styczniu, a nawet w ciągu ostatnich kilku lat. Po weekendowym znacznym ochłodzeniu czeka nas ciąg dalszy dwucyfrowych mrozów.

Spadek temperatury uwidoczni się zwłaszcza nocami, kiedy to słupki rtęci przy większych rozpogodzeniach przekroczyć mogą lokalnie nawet -15 stopni Celsjusza. Chłód, który się pojawił nastąpił na bazie adwekcji suchego i mroźnego powietrza kontynentalnego z północnego wschodu głównie dzięki blokadzie barycznej wyżu znad Skandynawii. Cyrkulacja antycyklonalna (zgodna z ruchami wskazówek zegara) wyżu w środowisku dynamicznych niży wędrujących w pasie od Słowacji po Ukrainę (cyrkulacja zgodna z odwrotnymi ruchami wskazówek zegara) tworzy swego rodzaju tunel zaciągający w/w mroźne masy powietrza z północy.

Tydzień obecny w całości będzie nadal zimowy ze względu na sporadyczne słabe i przelotne opady śniegu (czwartek 11.02 oraz weekend 13/14.02) jak i wciąż panujące niskie temperatury. Słabe ocieplenie, czyli wzrost temperatur do -1/-4 oraz -6/-9 w nocy nastąpi w drugiej części tygodnia między czwartkiem a niedzielą, chociaż różnice między zachodnią częścią regionu, a wschodnią mogą być znaczne.

Zmiany w pogodzie wystąpią głównie ze względu na przemieszczający się wyż nad Skandynawią, który prawdopodobnie między 15 a 20 lutego sprowadzi do Polski znaczny mróz przekraczający -20 stopni Celsjusza. Najzimniej oczywiście będzie na północnym wschodzie oraz wschodzie gdzie niewykluczone będą spadki do -30. W Pile i okolicach wartości temperatur nie będą aż tak ekstremalne, ale z pewnością zdarzy się noc lub dwie kiedy na termometrach ujrzymy wartości oscylujące -20 stopniom Celsjusza.
Taka, stabilna wersja zimy utrzyma się przynajmniej przez okres najbliższych 7-10 dni, więc opierając prognozy o pewien margines błędu liczyć musimy się z tym, że minimum do końca drugiej dekady lutego zima zostanie z nami. 

Jeśli blokada wyżowa znad Skandynawii po 15 lutego będzie w dobrej kondycji, istnieje możliwość, że prognozy zimowe będzie trzeba przedłużyć. Adekwatnie w drugą stronę patrząc, jeśli wyż przedwcześnie zacznie się rozpadać i wpuszczać niże znad Atlantyku do Europy, ocieplenie pojawi się szybciej, co będzie pierwszym krokiem w kierunku wiosny. 

Reasumując kwestię zimowo wiosenną: wszystko zależy od wyżu skandynawskiego. Jego ruch, oraz siła w przyszłym tygodniu będą kluczowe by określić i móc przewidzieć, czy wiosna pojawi się w kraju jeszcze w lutym, czy będziemy musieli poczekać na nią aż do marca.

fot. Marek Brzeziński, wxcharts.com

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group