Coraz więcej osób cierpi na problemy psychiczne spowodowane pandemią koronawirusa. Psychologowie ostrzegają, że po fali zakażeń nadejdzie kolejna fala – fala depresji.
Badania pokazują, że blisko 20% osób, które przeszły COVID-19, boryka się teraz z lękami, depresją, czy problemami ze snem. Im dłużej trwa pandemia, tym ludzie są nią coraz bardziej zmęczeni.
Psychologowie uważają, że długotrwały stres związany z pandemią, powoduje zaburzenia lękowe i objawy fobii. Ludzie odczuwają strach przed potencjalnym zakażeniem, stratą bliskich osób, czy trudnościami ekonomicznymi. Wielu z nich swoje problemy topi w alkoholu.
- Czasami jest tak, że jeżeli nie zareaguje się w porę, to może się to przerodzić w długoterminową, ciężką depresję. Wtedy trzeba już szukać pomocy szpitalnej - mówi Romana Otto, psycholog.
Takiej pomocy coraz częściej potrzebują również dzieci i młodzież. Izolacja społeczna, czy zdalna nauka powodują, że najmłodsi tracą bezpośredni kontakt z rówieśnikami. To z kolei prowadzi do odosobnienia i załamania emocjonalnego.W ubiegłym roku nieporównywalnie wyższa była także liczba prób samobójczych wśród nastolatków.
- Mieliśmy do czynienia z bardzo dużą liczbą kryzysów wśród młodych ludzi. Wiele osób wróciło do samookaleczeń, wróciło do myśli samobójczych, do planowania śmierci - przyznaje Tomasz Bilicki, prezes fundacji Innopolis.
Pomocną dłoń dla osób doświadczonych przez pandemię wyciągają liczne fundacje. Te organizują między innymi warsztaty z mentorami, czy spotkania z psychologami. Jednak, jak mówią policyjne statystyki, w ostatnich miesiącach wzrosła liczba prób samobójczych. Także w naszym regionie.
– Komenda Powiatowa Policji w Pile w 2021 roku, w okresie od stycznia do marca odnotowała 16 prób samobójczych. 13 z nich było podjętych przez mężczyzn, a 3 przez kobiety - informuje sierż. Wojciech Zeszot, biuro prasowe pilskiej policji.
Trzy z nich niestety zakończyły się śmiercią. W analogicznym okresie 2020 roku, mundurowi
odnotowali 12 prób samobójczych.
Komentarze