Policjanci z Wielkopolski, województwa zachodniopomorskiego oraz śląskiego zostali zaangażowani w poszukiwanie dziewczynki, którą rzekomo porwano. 13-latka sama poinformowała o tym, że została uprowadzona, dzwoniąc z tą informacją pod przypadkowy numer telefonu.
13-latka z gminy Wałcz dla żartu zawiadomiła przypadkowego mężczyznę o swoim porwaniu. Wybrała przypadkowy numer i zadzwoniła. Przerażonym głosem tłumaczyła, że gdy szła do babci, dwóch mężczyzn siłą wciągnęło ją do samochodu. Twierdziła, że znalazła w aucie telefon jednego z porywaczy i korzystając z chwilowej nieobecności napastników chciała wezwać pomoc. Samochód, w którym ją uwięziono miał stać przed sklepem w Mirosławcu.
"Ratunku! Niech mi pan pomoże, zostałam porwana!” - tak brzmiała informacja o porwaniu dziewczynki o imieniu Laura. Później był jeszcze SMS o treści „Pomocy” i kontakt z dzieckiem został przerwany.
Okazało się, że 13-latka dodzwoniła się do mężczyzny z województwa śląskiego. Ten powiadomił policję.
- Rozpoczęły się ustalenia miejsca pobytu dziecka. Lokalizacja numeru telefonu. Ważna była każda chwila. Chodziło o dziecko - zdarzenie o dużym ciężarze gatunkowym, kategorii i zaangażowaniu. W ustalenia miejsca pobytu „porwanego” dziecka zaangażowani byli policjanci z województwa śląskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego - wyjaśnia Beata Budzyń, rzeczniczka wałeckiej policji.
Policjanci docierali do rodzin, gdzie dzieci miały na imię Laura. Gdy mundurowi ustalili właściciela telefonu wszystko się wyjaśniło. Autorką bezmyślnej zabawy z telefonem i wymyślonym imieniem, okazała się 13 letnia mieszkanka gminy Wałcz.
- To karygodne zachowanie nieletniej, „postawiło na nogi” wielu policjantów, którzy wykonali szereg niezbędnych czynności w związku z fałszywym uprowadzeniem - twierdzi Beata Budzyń.
Teraz 13-latką zajmie się Sąd Rodzinny.
Jak informuje rzeczniczka wałeckiej policji, według ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, osoba po ukończeniu 13 lat, odpowiada za popełniony czyn, zaś rodzice mogą ponieść konsekwencje finansowe. Według kodeksu karnego zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2.
