Sprawdź, czy twoja szkoła będzie strajkować

21.03.2019   Autor: Redakcja
---

Nawet 90 proc. nauczycieli w niektórych województwach wyraziło poparcie dla strajku, który ma się odbyć 8 kwietnia. Powstaje interaktywna mapa placówek, w których lekcje zostaną odwołane.

Nauczyciele domagają się podwyżek o 1000 zł netto. Jak twierdzą, minister oświaty, Anna Zalewska, zakłamuje rzeczywistość, utrzymując, że nauczyciele zarabiają nawet 5000 zł brutto, a taka pensja w rzeczywistości jest nie do wypracowania. Nauczyciel stażysta zarabia obecnie 1800 zł brutto, a dyplomowany, po 40 latach pracy, niecałe 3500 brutto. Wielu nauczycieli jest przemęczonych, bo żeby zarobić uczą nawet w pięciu placówkach. Coraz częstsze są przypadki, w których nauczycielki dorabiają do pensji jako kucharki, salowe czy sprzątaczki.

Jednak niskie płace to niejedyny problem nauczycieli. Kolejnym motywem planowanego strajku jest niezadowolenie wynikające z reformy przeprowadzonej przez resort oświaty. W przyszłym roku do szkół średnich pójdzie tzw. podwójny rocznik: absolwenci podstawówek i gimnazjów. Oznacza to, że nauczyciel będzie musiał pracować na dwóch podstawach programowych: jednej dla uczniów po gimnazjum, rozpisanej na trzy lata, drugiej dla podstawówek, już czteroletniej.

Jak napisał w oświadczeniu prezes ZNP Sławomir Broniarz: "Nikogo nie zaskakujemy. Uprzedzamy o tym, kiedy rozpocznie się strajk. Mówimy, na czym on polega (na niewykonywaniu pracy) oraz o jego możliwych konsekwencjach. Informujemy także o tym, jak ważna jest rola nauczycieli w systemie edukacji, że to nasza praca ma wpływ na wyniki uczniów czy na uzyskanie promocji do następnej klasy. Podkreślamy, że rząd nie powinien lekceważyć nauczycieli. Stąd decyzja o strajku" - tłumaczy Broniarz, i pyta: "czy mamy inny wybór, kiedy wszystkie możliwości już wyczerpaliśmy?".

Choć nauczyciele domagają się podwyżek, to na razie na strajku mogą finansowo stracić - zwłaszcza jeśli nie dojdzie do porozumienia z rządem i rozmowy przeciągną się np. do tygodnia. W szkołach już pojawiają się informacje, że w takim przypadku od pensji nauczyciela dyplomowanego zostałoby odjęte (netto) 780,01 zł, mianowanego – 675,33 zł, a kontraktowego – 604,27 zł. Na takie restrykcje pozwalają przepisy, jednak samorządowcy już teraz zastanawiają się, jak zrekompensować nauczycielom ewentualne straty finansowe.

Czy restrykcje przestraszą nauczycieli i odwiodą ich od strajku? Na razie się na to nie zanosi. Rośnie za to poparcie dla protestu, a także liczba placówek na mapie szkół i przedszkoli gotowych do strajku. Mapę przygotowała organizacja "Nie dla chaosu w szkole". Jak piszą o sobie, są "grupą rodziców, nauczycieli, uczniów, samorządowców, zdeterminowaną do stawienia oporu nieprzemyślanym i pochopnym decyzjom Ministerstwa Edukacji Narodowej". W ciągu ostatnich dni na mapie pojawiły się również pilskie szkoły. Strajkować będą nauczyciele z SP nr 2, SP nr 5, SP nr 6, SP nr 12, Zespołu Szkół przy Teatralnej i Zespołu Szkół Gastronomicznych. Lekcje nie odbędą się tego dnia również w wielu placówkach w regionie. W całej Wielkopolsce poparcie dla strajku wyraziło 78 proc. nauczycieli, którzy wzięli udział w referendum przeprowadzonym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Mapę placówek, w których nauczyciele będą strajkować 8 kwietnia, znajdziecie tutaj

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group