Deklasacja w Lublinie, kolejna przegrana Polonii

10.06.2018   Autor: Mateusz Ryczek
---

Euro Finannce Polonia Piła znowu przegrywa. Tym razem podopieczni Tomasza Żentkowskiego zostali zdeklasowani przez lidera Nice 1. ligi żużlowej - Motor Lublin na inaugurację rundy rewanżowej - 64:26. To już piąta porażka polonistów w tegorocznych rozgrywkach. 

Zdecydowanym faworytem byli wciąż niepokonani gospodarze. Żużlowcy Dariusza Śledzia świetnie radzą sobie w tegorocznych rozgrywkach. Beniaminek – na ich start – zremisował na własnym torze z Orłem Łódź (45:45). Była to jednak pierwsza, i zarazem ostatnia strata punktów na własnym obiekcie, jak i ogólnie w tym sezonie. W kolejnych tygodniach na rozkładzie Motoru na stadionie MOSiR Bystrzyca znalazły się między innymi: drugi beniaminek Car Gwarant Start Gniezno (54:35), zeszłoroczny ekstraligowiec ROW Rybnik (48:42) oraz obecna czerwona latarnia ligi Speedway Wanda Kraków (69:21), która tydzień przed pogromem na lubelskim obiekcie pokonała Polonię Piła w stolicy Małopolski.

Dla pilan gorzej zacząć ten mecz się nie mógł. Już w pierwszych dwóch biegach miejscowi potwierdzili, kto jest faworytem i kto będzie dominował, dwukrotnie wygrywając 5:1. Pierwszą odsłonę wygrał nawet Paweł Miesiąc, dla którego ten wyścig był pierwszym po ponad - nomen omen - miesięcznej przerwie. Za jego plecami na linii mety zameldował się Dawid Lampart, a za lubelskim duetem ten z Wielkopolski: Tomasz Gapiński - Adrian Cyfer. Z kolei w drugiej pogoni Wiktor Lampart i Emil Peroń zdeklasowali parę Patryk Fajfer - Paweł Staniszewski.

Trzecia gonitwa to pierwszy zryw polonistów. Start wygrał Rafał Okoniewski i nie oddał prowadzenia aż do końca jazdy. Było blisko podwójnego zwycięstwa, ale na ostatniej prostej Pawła Łagutę minął Robert Lambert. Ostatni był Daniel Jeleniewski, który przez większą część tej rundy jechał tuż za prowadzącym Okoniewskim, ale na drugim kółku spadł na ostatnią pozycję.

Jak się okazało, wygrany wyścig ekipy znad Gwdy nie przyczynił się do stałej zmiany w meczu. W czwartej serii doszło do szwedzkiego pojedynku Tomas Jonasson - Adreas Jonsson, z którego zwycięsko wyszedł ten drugi, choć to zawodnik Polonii lepiej wyszedł spod taśmy i przez pewien czas był na prowadzeniu. 4:2 dla Motoru.

Po przerwie na polewanie toru powtórzył się scenariusz z pierwszej gonitwy, kiedy duet Gapiński - Cyfer przywiózł tylko jedno oczko. Tym razem byli bez szans w starciu z szybkimi od startu do finiszu Lambertem i Jeleniewskim. W kolejnej rundzie pilscy żużlowcy nie byli z kolei za wolni, ale przegrali rywalizację z utalentowanym i dobrze dysponowanym Peroniem, który najpierw po zewnętrznej minął Łagutę, a potem Okoniewskiego, zdobywając dwa punkty i bonus, jako że pierwszy na linii mety był Jonsson. Szwed prowadził od samego początku, jego pozycja nie była nawet przez chwilę zagrożona.

Dramat gości trwał dalej. W siódmej pogoni lublinianie wygrali 4:2, w całym meczu prowadząc 30:12. Na nic zdała się nawet rezerwa taktyczna w następnej odsłonie, kiedy Okoniewski pojechał za słabego Cyfera. Gdyby nie nieporadność 38-latka, który dał się łatwo wyprzedzić na trzecim okrążeniu Wiktorowi Lampartowi, poloniści zmniejszyliby przewagę gospodarzy, bowiem trójkę niespodziewanie zainkasował Gapiński.

Dziewiąta runda to kolejny popis nieporadności żużlowców z grodu Staszica. Okoniewski w drugiej z rzędu jeździe łatwo dał się wyprzedzić rywalowi, a jadący na drugiej pozycji Łaguta zaliczył defekt. Dziesiąty bieg to bieg bez historii, bo już szósty wygrany przez Motor w stosunku 5:1. Świetny start zaliczył Jeleniewski, a Lambert minął ma wejściu w drugi łuk drugiego kółka Jonassona. Daleko z tyłu był Staniszewski, przywożąc trzecie zero w tym meczu. Podobny przebieg miała następna gonitwa, w której dla wszystkich niedościgniony był Miesiąc, a jadący jako drugi zawodnik gości w łatwy sposób dał się wyprzedzić żużlowcowi Motoru - tym razem w tych rolach Jonsson i Gapiński. Na dokładkę defekt przydarzył się Okoniewskiemu. 48:18.

Dwunasta gonitwa zakończyła się - mimo przegranej Polonii - pozytywnie, jako że gościom udało się osiągnąć pułap dwudziestu punktów, a to za sprawą dwóch oczek zdobytych przez Gapińskiego - najskuteczniejszego zawodnika Polonii z ośmioma punktami. Z kolei ostatni wyścig przed biegami nominowanymi skończył się mniej pozytywnie dla ekipy Tomasza Żentkowskiego, bo ósmą porażką 1:5.

W biegach nominowanych Polonii przydarzyła się nawet wygrana, druga w tym spotkaniu. Mimo niej nie można napisać cokolwiek innego niż deklasacja i pogrom. Motor Lublin wygrał z Polonią Piła 64:26.

Następny mecz Polonii będzie miał miejsce dopiero za dwa tygodnie, jako że w następnej kolejce nie pojadą w Łodzi przeciwko tamtejszemu Orłowi. 24 czerwca pilan czeka zaległe spotkanie w ramach czwartej kolejki z Lokomotiwem Daugavpils.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group