Polonia Piła rozpoczyna nowy sezon

15.11.2017   Autor: Michał Kępiński
---

Kibice już mogą zacierać ręce w oczekiwaniu na wielkie emocje. Sezon 2018 w Nice 1. Lidze Żużlowej zapowiada się na najciekawszy w historii. Zespół Polonii Piła w najbliższym rozgrywkach reprezentował będzie między innymi Rafał Okoniewski. Sprawdziliśmy kto jeszcze będzie ścigał się w pilskich barwach i na co w sezonie 2018 może stać żużlowców z grodu Staszica.

Oficjalnie okno transferowe zostało zamknięte. Kluby mogły podpisywać kontrakty do 14 listopada, do północy. W ostatnich godzinach byliśmy świadkami wielu transferów last minute.

– Od kiedy pracuje w klubie, czy to jest 6 zima to nie pamiętam takiego okresu transferowego, gdzie było tak ciężko pozyskać i porozumieć się z jakimkolwiek zawodnikiem. Każdy czekał do końca, wyczekiwał nie wiadomo czego, wiele klubów z I ligi wysyłało oferty wszystkim
- tłumaczy Tomasz Żentkowski, menadżer Euro Finannce Polonia Piła.

Tak wyrównanych składów już dawno nie było. Ciężko przed sezonem pokusić się o wskazanie faworyta do awansu. Na papierze najmocniej wyglądają drużyny z Gdańska, Łodzi i Rybnika. Od reszty stawki powinna odstawać Wanda Kraków i Start Gniezno. Na co w sezonie 2018 będzie stać drużynę z Piły?

– Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że w przyszłym roku czeka nas raczej walka o miejsca 5, 6 maksimum, być może będzie to nawet walka o utrzymanie. Mówiąc szczerze jestem rozczarowany tym ostatnim dniem transferowym, bo wyglądało to trochę tak jakby była jakaś łapanka w Pile i na szybko szukano zawodników - przekonuje Jakub Sierakowski, dziennikarz Tygodnika Żużlowego.

I tak klub przedłużył kontrakty z Tomaszem Gapińskim i Adrianem Cyferem, a na sezon 2018 do Polonii Piła dołączyli byli uczestnicy cyklu Grand Prix - Chris Harris i Tomas Jonasson.

– Chriss Harris czy to w Krakowie, czy Rzeszowie był raczej średniakiem. Tomas Jonasson męczył się strasznie w Częstochowie, ostatnio w Daugavpils. Sternicy klubu mówią, że Tomas Jonasson się odbuduje. Miejmy nadzieje, że tak będzie, bo w jednym i drugim i w Szwedzie i Brytyjczyku tkwi duży potencjał i miejmy nadzieje, że będą zdobywać solidne punkty - prognozuje Marcin Grabski, komentator sportowy.

Punkty w Pile zdobywać będzie także Thomas Joergensen. Duńczyk nie miał jeszcze okazji do zadebiutowania w rozgrywkach ligowych w Polsce. Na torze przy Bydgoskiej ujrzymy także Szweda – Pontusa Aspgrena.

– Spodziewam się większych niespodzianek po Tomasie Joergensenie, Duńczyku, który jest bardzo niedoceniany i zrobił na mnie wielkie wrażenie choćby podczas turnieju pożegnalnego Piotra Śwista rok temu i druga osoba o której warto wspomnieć to Rafał Okoniewski. Człowiek na którego czekamy, którego chcieliśmy mieć w Pile i który wraca po 20 latach co jest ewenementem na skalę ogólnopolską
- mówi Wojciech Dróżdż, prowadzący Magazyn Żużlowy TV ASTA.

I to właśnie Rafał Okoniewski ma być godnym następcą Norberta Kościucha, który po dwóch latach startów odchodzi do Orła Łódź. W jego umiejętności, a także potencjał Szwedów i Duńczyka wierzy Jarosław Hampel, wychowanek pilskiej Polonii i jeden z najlepszych żużlowców w kraju.

- Pilska Polonia na ten moment ma skład bardzo obiecujący, aczkolwiek jest też sport później będzie weryfikował kto w jakiej jest formie, w danym momencie sezonu. Z drugiej strony jednak patrząc na składy pozostałych zespołów pierwszoligowych to trzeba powiedzieć, że są zespołu teoretycznie mocniejsze - analizuje Jarosław Hampel, żużlowiec, wychowanek Polonii Piła.

To jednak tylko sport i każdy wynik jest możliwy. Często o zwycięstwie może decydować dyspozycja dnia, czy właściwe przełożenia w motocyklu. I to właśnie nad sprzętem i spasowaniem z pilskim owalem w najbliższych miesiącach mają skupić się pilscy zawodnicy. Czy przyniesie to pożądane efekty? Przekonamy się już za kilka miesięcy, kiedy to na Bydgoskiej znów zaryczą motocykle.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group