Polonia przegrywa pierwszy raz w sezonie

21.05.2017   Autor: Mateusz Ryczek
---

Euro Finannce Polonia Piła przegrała swoje pierwsze spotkanie w sezonie 2017. Zespół znad Gwdy, wciąż będący liderem tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej, uległ Grupie Azoty Unia Tarnów 30:60. 

Nieznacznym faworytem spotkania przy Zbylitowskiej 3 wydawali się goście, którzy w czterech dotychczasowych spotkaniach byli niepokonani. Natomiast gospodarze, po wygraniu z głównym kandydatem do spadku - Polonii Bydgoszcz, polegli w stolicy Małopolski z Arge Speedway Wandą Kraków.

Mecz lepiej zaczęli gospodarze. W pierwszym biegu zwyciężyli 4:2, a to przede wszystkim za sprawą Mikkela Michelsena, który wygrał start i nie oddał prowadzenia aż do samego końca. Drugi był Norbert Kościuch, który skutecznie bronił się przed atakami Petera Ljunga, a do mety jako ostatni przyjechał Wadim Tarasienko. Natomiast drugą rundę młodzieżowcy Tarnowa zaczęli od podwójnego prowadzenia, które z każdym kolejnym łukiem powiększali, wygrywając 5:1, a w całym meczu już 9:3.

Choć poloniści powinni zabrać się za odrabianie strat, ponownie byli bezradni i drugi raz z rzędu polegli 1:5. Cała czwórka zaliczyła dobry start, ale na dystansie lepsze okazały się Jaskółki. Trzy punkty zdobył Artur Czaja, który ostatecznie wygrał ze sporą przewagą, a tuż za jego plecami do mety dojechał jego partner -  Artur Mroczka. 2-krotny uczestnik cyklu Grand Prix minął Adriana Cyfera po zewnętrznej na drugim łuku drugiego okrążenia i zainkasował dwójkę.

Zła passa gości trwała w najlepsze. Widać było, że podopieczni Tomasza Żentkowskiego nie czują toru, co udowodnili w ostatniej gonitwie przed pierwszą przerwą. Miejscowi wygrali start, ale nieustępliwość Tomasza Gapińskiego, który minął Patryka Rolnickiego, dała pilanom dodatkowy punkt. Trzy oczka zapisał na swoim koncie Kenneth Bjerre, a jako ostatni przyjechał Paweł Staniszewski.

Identyczny scenariusz oglądaliśmy po przerwie. W piątej gonitwie świetnie wystartował tarnowski duet Mroczka-Czaja. Wydawało się, że miejscowi wypracowali sobie na tyle dużą przewagę, że nie oddadzą podwójnego prowadzenia, ale w pewnym momencie zrobiło się bardziej emocjonująco, a to dzięki walczącemu Kościuchowi, który po raz kolejny w tym spotkaniu udowodnił, że nie daje za wygraną. Kilkakrotnie atakował po wewnętrznej na pierwszym wirażu, ale ataki te okazały się nieskuteczne, przez co zespół z grodu Staszica kolejny raz poległ 1:5. W szóstej jeździe lepiej spod taśmy wyszli zarówno Bjerre, jak i Nowiński, ale Cyfer i powracający po kontuzji Michał Szczepaniak, dla którego zawody w Tarnowie były już trzecimi po wymuszonej przerwie, minęli juniora gospodarzy na pierwszym łuku. Dzięki temu ekipie lidera Nice 1 Ligi Żużlowej udało się po raz pierwszy nie przegrać wyścigu.

Mogłoby się wydawać, że to czas na rezerwy taktyczne, ale pomimo słabej jazdy, Tomasz Żentkowski wciąż się na nie nie zdecydował. W siódmej odsłonie - czego można było się spodziewać - kompletnie bezproduktywny był Kacper Grzegorczyk, który drugi raz przywiózł do mety zero. Powalczył Gapiński, ale nie był w stanie wyprzedzić Michelsena. Trzeci był Ljung, który z kolei do samego końca napierał na kapitana Polonii.

Menedżer ekipy z północnej Wielkopolski zdecydował się na pierwszą rezerwę w ósmej gonitwie. Gapiński zmienił Tarasienkę, który w dwóch startach nie przywiózł ani jednego punktu. Okazało się to skuteczne. Gapiński od samego startu wyglądał dobrze, napierając na przewodzącego stawce Bjerre'a. Do kapitana gości dołączył Kościuch, który minął młodszego i mniej doświadczonego Rolnickiego na drugim okrążeniu.

W dziewiątej gonitwie przez moment wydawało się, iż poloniści wreszcie wyczuli tarnowski tor. Dobrze zaczął zarówno Cyfer, jak i Szczepaniak, ale Michelsen minął obu i dołączył do Ljunga, przez co Unia zwyciężyła 5:1. Takie wyniki padać nie mogły, jeśli poloniści chcą liczyć na bonus w rewanżu. Przełamanie nastąpiło właśnie w dziesiątym biegu, kiedy to pierwszy raz wyścig wygrał zawodnik przyjezdnych, a mianowicie Tomasz Gapiński, który popisał się świetną akcją, wchodząc pomiędzy Mroczkę i Czaję.

Wydawało się, że poloniści rozjechali sie już na dobre i będzie tylko lepiej, ale w kolejnych pogoniach ponownie górą byli tarnowianie. A konkretnie Duńczycy (Michelsen i Bjerre), którzy w jedenastej rundzie pewnie pokonali Adriana Cyfera i Wadima Tarasienkę, pomimo równego startu całej czwórki. Z kolei w dwunastej jeździe było 4:2 dla Unii. Trójkę zdobył Czaja, dwa punkty Kościuch, a jedno oczko Nowiński.

Nieoczekiwanie Polonia wygrała pierwszy wyścig, ale zwycięstwo to nie smakowało gościom tak dobrze, bo gospodarze jechali w osłabieniu po wykluczeniu Ljunga. Osamotniony Mroczka okazał się gorszy od Gapińskiego, który wygrał drugi wyścig w tym meczu. Jedno oczko zainkasował Szczepaniak.

W biegach nominowanych Unia powiększyła swoją i tak ogromną przewagę. W czternastej odsłonie padł wynik 5:1 dla Jaskółek. Zwyciężył Czaja, drugi był Mroczka, trzeci Cyfer, a ostatni Tarasienko. Z kolei w piętnastej gonitwie padł remis 3:3, a w całym spotkaniu Grupa Azoty Unia Tarnów zwyciężyła z Euro Finannce Polonia Piła 60:30.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group