Problem ze schroniskiem dla zwierząt w Złotowie

---

Złotowskie schronisko dla bezdomnych psów znajduje się na terenie oczyszczalni ścieków od 9 lat i być może będzie tam tylko jeszcze rok. W 2017 roku kończy się umowa najmu. Wiele wskazuje na to, że nie zostanie ona przedłużona. Co dalej z psami?

Obecna lokalizacja schroniska rodzi wiele wątpliwości – mieści się ono na terenie oczyszczalni ścieków, co może stanowić zagrożenie dla odwiedzających psy. Na tym terenie znajdują się otwarte baseny. Wystarczy, że ktoś z rodziców nie upilnuje dziecka i nieszczęście gotowe. Jakby tego było mało na działce sąsiadującej ze schroniskiem ma powstać wytwórnia mas bitumicznym. Psy znajdą w kleszczach dwóch przedsiębiorstw. Zrodziło się zatem pytanie: co dalej?

Szukamy miejsca, które ma pewien potencjał, żeby rozwiązać sprawę, żeby umożliwoć maksymalnie akcję adopcyjną, więc częste wygodne wizyty, szkolne wizyty, że grupy zapoznawać z tym, co oferuje schronisko. Uważam też, że psy można by w jakiś sposób przygotowywać poprzez dodatkowe umiejętności, kontakty z behawiorystami, trenerami, szkolić jako psy stróżujące - wyjaśnia Adam Pulit, burmistrz Złotowa.

Jednak to wszystko wymaga miejsca. Jeden pomysł już jest – teren, na którym dzisiaj znajduje się wysypisko śmieci w Stawnicy. Ma zostać ono zrekultywowane do końca 2018 roku. Co zatem stanie się z psami przez ten rok?

Temat przejścia zwierząt ze Złotowa gdzie, skąd trzeba będzie się wynieść, do Piły nie jest problemem. I to jest najprościej. Tak kiedyś było, 8 lat temu - tłumaczy Zenon Jażdżewski, właściciel schroniska.

Właściciel schroniska ostrzega jednak przed kosztami wynikającymi z przeniesienia schroniska w nowe miejsce – mogą sięgnąć miliona, tylko kto ma je pokryć? Pytań jest znacznie więcej. Odpowiedzi na nie burmistrz będzie szukać podczas konsultacji, także z mieszkańcami.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group