Bomby nie wybuchły, ale ewakuacja sparaliżowała pracę

22.07.2014   Autor: Redakcja
---

Zapowiadana na godzinę 12.30 (lub w drugiej wersji 12.31) detonacja trzech ładunków wybuchowych w Pile, na szczęście nie doszeła do skutku. Fałszywy alarm narobił jednak bardzo dużo zamieszania w pracy, nie tylko urzędów.

Przypomnijmy: bomby miały wybuchnąć w Urzędzie Skarbowym, Wojskowej Komendzie Uzupełnień i prokuraturze.

Policyjni pirotechnicy zaczęli sprawdzanie budynków właśnie do siedziby Prokuratury Rejonowej przy Podchorążych. W tym czasie budynek opuścić musieli wszyscy pracownicy prokuratury oraz osoby przesłuchiwane. Prokuratorzy zdążyli zabezpieczyć akta spraw i wylogować się z komputerów. Sprawdzanie budynku trwało do godziny 11.

Uciążliwości związane z ewakuacją odczuwali dłużej pracownicy i petenci Urzędu Skarbowego. Budynek jest dużo większy, zatem jego przeszukanie trwało znacznie dłużej.

W tym czasie nie pracowała także drukarnia Waldemara Grzebyty, która znajduje się przy siedzibie skarbówki. Pracownicy nie ukrywali swojej złości, bowiem przymusowa przerwa w pracy spowoduje, że będą musieli zostać po godzinach, by wywiązać się z terminów realizacji zleceń.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że maile z pogróżkami wysłane zostały w nocy. Oprócz pilskich instytucji, podobne wiadomości drogą elektroniczną otrzymała także Chodzież, sąd w Złotowie i Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group