Franciszek Tamas zagrożony na stanowisku starosty?

---

Wieści o rzekomej rezygnacji Franciszka Tamasa z fotela starosty wzbudziły ogromne emocje. I chociaż sam zainteresowany mówi: zostaję, to płyną informacje, że jednak nie na długo.

To co teraz zajmuje najbardziej starostę, to podział środków pozyskanych w ramach oszczędności za 2015 rok, a nie spekulacje na temat stanowiska. A plan ma ambitny. - 2 miliony złotych na wsparcie inwestycji, zakupów, modernizacji i remontów w Szpitalu Specjalistycznym w Pile. Są to bardzo potrzebne pieniądze i ogromne wsparcie, którego szpital jeszcze nigdy nie otrzymał - zapewnia Franciszek Tamas, starosta pilski.

W ubiegłym roku udało się wygenerować 6 milionów złotych oszczędności. Część z tych pieniędzy będzie przeznaczonych na przyspieszenie inwestycji na stadionie przy ul. Okrzei w Pile oraz na modernizację specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego przy ul. Śniadeckich, a także na remonty dróg. Zatem plan działania jest i nie było by powodu do niepokoju, gdyby nie ziarno niepewności zasiane podczas programu Mówią Media. - Z naszych informacji wynika odmienny stan rzeczy i to odmienny o 180 stopni. Pojawiły się gdzieś tam różnice zdań i to na tyle istotne, między radnymi a panem starostą, że tak naprawdę wydaje się, że ta współpraca może się zakończyć w najbliższych miesiącach - mówi Marek Barabasz z Tygodnika Nowego.

Więcej na ten temat w materiale filmowym:

Dodatkowe wrażenie, że Franciszek Tamas nie jest wśród radnych na szczycie popularności potęguje fakt zaobserwowany podczas ostatniej sesji, kiedy to w przerwie wszyscy radni opuścili salę sesyjną i udali się na rozmowy za zamkniętymi drzwiami. Zabrakło tam tylko starosty.

Jak tylko bowiem po raz pierwszy gruchnęła wieść o tym, że Franciszek Tamas rezygnuje ze stanowiska, natychmiast ruszyła giełda nazwisk. Jakich? Odpowiedź w materiale filmowym.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group