Ciąg dalszy konfliktu na linii Kitela - Szczerbiak

---

Obecny burmistrz Krajenki ma kłopoty. Mieszkańcy zbierają podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum o odwołanie go ze stanowiska. Stefan Kitela w odpowiedzi na te zarzuty, wydał broszurę, w której informuje o stanie finansów gminy. Tu jednak pojawił się kolejny problem. Poprzedni burmistrz Janusz Szczerbiak zarzucił mu kłamstwo. Konflikt ten ma jednak długą historię.

Wśród tej sterty dokumentów na biurku burmistrza Krajenki znajduje się broszura. Chciało by się rzecz broszura niezgody. Pismo to wydał Stefan Kitela w odpowiedzi na inicjatywę referendalną. Opisał w niej aktualną sytuację finansową gminy. Wśród wielu faktów opisuje dług sięgający czasów Janusza Szczerbiaka i to wzbudziło sprzeciw byłego burmistrza, który wystosował do Stefana Kiteli pismo, w którym zarzuca mu kłamstwo i wzywa do debaty.

- Niestety, to są informacje prawdziwe. Każdego roku gmina spłaca zobowiązania wynikające nie tylko z kwoty kapitału, ale również potężne odsetki. Do 2015 r. przez 5 lat gmina Krajenka pod moimi rządami spłaciła 8,4 mln zł – mówi Stefan Kitela, burmistrz Krajenki.

W piśmie napisanym przez Janusza Szczerbiaka padają tylko ogólne stwierdzenia, brakuje konkretów, te były burmistrz Krajenki postanowił ujawnić nam w rozmowie telefonicznej, a konkretnie jeden przykład. Twierdzi, że burmistrz Kitela kłamie mówiąc, że:

- Za 2014 rok uzyskał środków unijnych w wysokości 2401, 50 zł na jedna osobę. Co oczywiście jest nieprawdą, ponieważ dotyczy to okresu 2004-2014 r., czyli większości okresu, którego ja byłem burmistrzem. W związku z tym jest to nieprawda, jest to kłamstwo. Z tej kwoty 2401,50  być może pan burmistrz uzyskał 1,50 zł – mówi Janusz Szczerbiak, były burmistrz Krajenki.

Konflikt na linii Szczerbiak – Kitela trwa już co najmniej 11 lat, a przynajmniej tak go zapamiętali obserwatorzy życia publicznego w Krajence.

- W latach 2002-2006 pan burmistrz Kitela pełnił funkcję przewodniczącego rady Miejskiej i był głównym opozycjonistą wobec ówczesnego burmistrza Szczerbiaka. W 2015 r. w marcu doszło do odwołania go z  tej funkcji. Jak przypuszczam, to jest główna przyczyna konfliktu – mówi Kamil Małolepszy, Panorama Złotowska.

I konflikt ten to nie jedyna sytuacja, która kładzie cień na pracę burmistrza, w gminie pojawiła się inicjatywa referendalna. Zbieranie podpisów trwać będzie do 13 marca. Niestety bezskutecznie próbowaliśmy się skontaktować inicjatorem tego przedsięwzięcia. Bez problemu za to na rozmowę zgodziła się sołtys Augustowa, jedna z szesnastu sołtysów w gminie Krajenka, którzy postanowili stanąć w obronie burmistrza.

- Jest dobrym gospodarzem, szanuje ludzi, decyzje podejmuje niejednoosobowo, ale poddaje pod dyskusję i uważam, że jest dobrym partnerem do rozmowy i dużo się zmieniło przede wszystkim na wsiach - mówi Alicja Pietrzak, sołtys Augustowa.

A to głównie dzięki pozyskiwaniu środków zewnętrznych, choć nie tylko. Wszystko wygląda zatem na to, że jesteśmy świadkami serialu, który może się prędko nie skończyć.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group