Jednomandatowa zagadka?

27.08.2014   Autor: Redakcja
---

Wielkim zaskoczeniem może okazać się wynik wyborów samorządowych. Pilanie po raz pierwszy wybiorą swoich radnych w 23 jednomandatowych okręgach wyborczych. Kampania wyborcza formalnie się rozpoczęła. Sprawdzamy jaki stosunek do nowej ordynacji mają najbardziej zainteresowani.

Wyborcza ruletka ruszyła. Szesnastego listopada okaże się, kto z zaciętej rywalizacji wyjdzie obronną ręką, a kto przepadnie w niesławie. Zanim do ostatecznego rozstrzygnięcia jednak dojdzie, kandydatów na radnych czeka starcie w jednomandatowych okręgach wyborczych.

– Rozproszenie może być tak istotne, że nie da się stworzyć koalicji. Będziemy więc po demokratycznych wyborach mówić, że wynik należy szanować, tylko rezultat, czyli rządzenie nie będzie możliwe. Ta demokracja może więc na teoretycznie zawieść – przestrzega Marek Kulec z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Pile.

Tych obaw nie podziela urzędujący prezydent.

Wbrew pozorom następuje pewna polaryzacja, nawet wzmocnienie silniejszych ugrupowań w związku z tym jestem optymistą do co nowej rady i możliwości współpracy prezydenta z tą radą - mówi Piotr Głowski.

Sytuacja urzędującego prezydenta wydaje się tym silniejsza, że mieszkańcy dostrzegają zmiany jakie w Pile w ostatnich latach zachodzą.

 

- Dużo się teraz robi, wiele zostało zrobione – mówi jedna z mieszkanek. Inna zaś dostrzega pewne niedociągnięcia. Te jednak nie są zauważone przez mieszkańca, który jest zadowolony z tego, co w mijającej kadencji wykonano.

Nie zmienia to jednak sytuacji, że o władze w Pile będą walczyć inne ugrupowania. Prawo i Sprawiedliwość jako pierwsze zgłosiło swojego kandydata. Marcin Porzucek uważa, że ma szanse wygrać z Piotrem Głowskim, choć sam nie popiera ordynacji większościowej.

  Jestem ciekawy jakie będą rezultaty nowej ordynacji. Została ona pomyślana kilka lat temu, jako pomysł na sukces rządzącego ugrupowania, które cieszyło się dużym poparciem oscylującym w okolicach 40%. Dziś mamy zupełnie inną sytuację i wszystko może się zdarzyć - komentuje Marcin Porzucek, Prawo i Sprawiedliwość

Pilska lewica również nie pała entuzjazmem do jednomandatowych okręgów wyborczych. Jan Lus wskazuje na możliwe duże rozdrobnienie w przyszłej radzie, co uniemożliwi skuteczne rządzenie miastem. Uważa jednak, że kandydatom na prezydenta ta ordynacja pomoże zbliżyć się do wyborców, gdy kandydaci na radnych wraz z kandydatem na prezydenta będą zachęcać do głosowania.

- Naszym celem jest jak najlepszy wynik, a w zasadzie zwycięstwo w tych wyborach - mówi Jan Lus, Unia Pracy.

Zwolennikiem ordynacji większościowej jest Rafał Zdzierela. Przewodniczący rady miasta Piły nie obawia się rozdrobnienia. Uważa, że w pojedynkę nie da się realizować postulatów wyborczych, więc współpraca będzie nieunikniona

–  Związek radnych z Pilanami będzie jeszcze większy - twierdzi Rafał Zdzierela, przewodniczący Rady Miasta Piły

Na dobre kampania rozpocznie się po zarejestrowaniu komitetów, które zgłoszą kandydatów na radnych jak i na urząd prezydenta.

- Sytuacja niewątpliwie będzie bardzo ciekawa. Trudno w tej chwili przewidzieć jaki będzie jej wynik. Zapowiada się ostra i kolorowa walka - uważa Gabriela Ciżmowska, Na Głos.

Niezależnie od tego kto zasiądzie w radzie oraz kto zostanie prezydentem, mieszkańcy oczekują rozwoju miasta i poprawy poziomu życia. Chcą oni otwartego dostępu do służby zdrowia, miejsc w żłobkach czy przedszkolach. Te postulaty uda się zrealizować gdy władza będzie dostrzegać postulaty mieszkańców i je realizowała.

Przeczytaj więcej o: pila, piotr glowski, Marcin Porzucek, jan lus,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group